Popielec, czyli Środa Popielcowa to uroczystość ruchoma, obchodzona w Kościele katolickim w różnych terminach, w zależności od daty Świąt Wielkanocnych. Wypada ona dokładnie 46 dni przed Wielką Niedzielą i rozpoczyna okres Wielkiego Postu.
W 2017 roku Popielec celebrujemy 1 marca, oczywiście w środę. Przesłanie Środy Popielcowej polega na przypomnieniu wiernym o konieczności pokuty i duchowego przygotowania się na świętowanie zmartwychwstania Chrystusa.
Wstrząsające są słowa z księgi Joela: „Nawróćcie się do mnie całym waszym sercem, przez post i płacz, i lament. Rozdzierajcie jednak wasze serca a nie szaty!” Ich kontynuacją i rozwinięciem są słowa samego Chrystusa, który w Ewangelii mówi jeszcze wyraźniej: „Strzeżcie się żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was inni widzieli.” Wielu z nas -w czasie rozpoczynającego się dzisiaj Wielkiego Postu- podejmie różnego rodzaju umartwienia i wielkopostne zobowiązania. A przecież nie post -jako taki- jest celem, ale nawrócenie i przemiana serca, zmiana myślenia, wartościowania i postępowania. A w ostatecznym efekcie chodzi o to, aby uwierzyć Bogu, aby do Niego przylgnąć, uczynić Go centrum i źródłem naszego codziennego życia.
Środa Popielcowa to doskonała okazja do przypomnienia sobie tego, o czym zazwyczaj nie chcemy lub nie lubimy pamiętać. Nie należy tego jednak rozumieć jako karcenie, lub straszenie, ale raczej jako przypominanie nam o czymś najważniejszym w naszym życiu. Tak w dzisiejszych czytaniach, jak i w całej liturgii pojawiają się dwa elementy: temat nawrócenia i element pokuty. Cały Wielki Post to okres szczególnie tym dwóm tematom poświęcony. A w liturgii Środy Popielcowej wyraża się to nie tylko słowami czytań, ale i formułą jaką kapłan wypowiada posypując nasze głowy popiołem (Joz 7:6; 2Sm 13:19; Est 4:1; Iz 58:5): „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” (Mt 1,15) lub „Pamiętaj, że jesteś prochem i w proch się obrócisz” (por Rdz 3,19; Ps 103,14). Przypominają nam te słowa o konieczności ustawicznego, dogłębnego rewidowania naszego życia i pogłębiania naszej wiary, oraz o jego kruchości i skończoności. Być może dlatego dzisiaj Kościół przypomina nam prawdę o skończoności naszego doczesnego życia, aby z tym większą radością oznajmić na zakończenie Wielkiego Postu, że Zmartwychwstanie Chrystusa daje nam szansę na coś o wiele wspanialszego, na życie wieczne (Rz 6:5; J 6:47)?
Zanim jednak dojdziemy do radości Wielkanocnego poranka trzeba abyśmy się nawrócili i naprawdę uwierzyli Panu Życia i Śmierci, Jezusowi Chrystusowi, który ma moc odrodzenia naszych śmiertelnych ciał do życia wiecznego. Tak więc ani Środa Popielcowa, ani Wielki Post nie są czasem żałoby i ponuractwa. Jest raczej czasem realnej i bardzo rzeczowej refleksji nad sobą i czasem przypominania o tym o czym zazwyczaj nie chcemy pamiętać.
Jezu, ufam Tobie – tytuł obrazów przedstawiających Jezusa Chrystusa. Obraz ten występuje też pod nazwami Obraz Jezusa Miłosiernego oraz Obraz Miłosierdzia Bożego. Pierwszy obraz namalował Eugeniusz Kazimirowski w 1934, jednak bardziej znaną wersją jest obraz Adolfa Hyły z 1944 r.[1].
Na obrazie przedstawiony jest Jezus ubrany w białą szatę. Stojąc, unosi prawą rękę w geście błogosławieństwa, lewą ręką wskazuje na swoje serce, z którego wychodzą promienie: jasny blady i czerwony. Ten pierwszy symbolizuje wodę usprawiedliwiającą duszę, czerwony zaś to krew, która jest życiem dusz (obie miały wytrysnąć z przebitego na krzyżu boku Jezusa).
Pierwszy obraz został namalowany według projektu siostry Faustyny Kowalskiej i dzięki pomocy księdza Michała Sopoćki. Według Dzienniczka siostry Faustyny, Jezus objawił się jej 22 lutego 1931 roku w celi płockiego klasztoru w tej właśnie postaci, nakazał namalować obraz i obiecał, że dusza, która będzie czcić ten obraz, nie zginie. Obiecał też duże postępy na drodze chrześcijańskiej doskonałości, łaskę szczęśliwej śmierci oraz wszelkie inne łaski i doczesne dobrodziejstwa.
Autorem pierwszego obrazu był malarz Eugeniusz Kazimirowski, prace nad nim trwały od stycznia do czerwca 1934 roku. Po raz pierwszy został pokazany wiernym w 1935 w pierwszą niedzielę po Wielkanocy, czyli w dniu Święta Miłosierdzia Bożego w Ostrej Bramie w Wilnie. Obraz nie spodobał się Faustynie, gdyż nie odpowiadał pięknu jej wizji Jezusa. Jezus miał jej wówczas odpowiedzieć, że Nie w piękności farby ani pędzla jest wielkość tego obrazu, ale w łasce mojej ...
Najbardziej znaną wersję wykonał w 1944 roku prof. Adolf Hyła dla Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach. Jego kopie opatrzone słowami "Jezu ufam Tobie" w wielu różnorodnych językach są szeroko rozpowszechnione na całym świecie. Pierwszy obraz Jezusa Miłosiernego pędzla tego malarza powstał w 1943 roku.